Śmiałem się, gdy czytałem w podręcznikach do Dungeons & Dragons o możliwościach herosów, którzy awansowali na poziomy niedostępne zwykłym śmiertelnikom. Ukrywanie się na środku placu w biały dzień, chodzenie po sufitach, pływanie pod prąd... wodospadu? Cóż to dla nich? Betka!
Okazuje się jednak, że gdyby poobserwować uważnie rzeczywistość, realizm nagle zbliży postacie z Wiedźmina, Warhammera czy innych światów low fantasy do D&D właśnie.
Absolutnie brak mi słów...
Na razie zostawiam temat zbroi, jestem w trakcie zgłębiania wiedzy na forach historycznych. ;) Nie martwcie się jednak, wątek z pewnością powróci.
Za olśnienie spowodowane niezwykłą Lilią Stepanovą i przekroczenie granic możliwości zostaniecie nagrodzeni dwudziestoma PeDekami.
PS. W razie potrzeby (przerwa w tekście zamiast filmiku) odświeżcie stronę. Czasem trzeba kilka razy, do skutku.
Od dzisiaj wracam do treningów łuczniczych.
OdpowiedzUsuńHumpf
Najpierw zacznij od szpagatu ^^
OdpowiedzUsuńCzerwona